sobota, 13 marca 2010

Coś się kończy, coś zaczyna

Spadło mi z nieba szkolenie :)
Nie wiem jak to się dzieje, że zawsze kiedy się za coś biorę pojawiają się niespodziewanie ułatwienia. To strasznie fajne.
W zeszłym roku pomyślałam sobie, że chciałabym kiedyś spróbować malowania na jedwabiu. Kilka dni później zawożę mamie gobelin na wystawę i co widzę? Kurs malowania na jedwabiu! :)
Oczywiście skorzystałam, nie można pozwalać takim miłym drobiazgom umykać, bo potem przestaną do mnie przychodzić ;)
A dziś zmiany na blogu, wciąż nie mogę znaleźć idealnej formy, szukam :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz